czwartek, 19 maja 2016

Pełen profezjonalizm, czyli coś do rąk z Eveline ;)

Hej :)
Dziś mam dla Was coś do poczytnia o produkcie, który ostatnio wpadł w moje przesuszone po zimie dłonie... ;)
Przedstawiam Wam produkt  Eveline Profesjonalny Peeling i Profesjonalną Maskę Serum do Rąk. Ilość ,,profesjonalizmu'' :P znajdującego się w samej nazwie była bardzo zachęcająca, a także obecność guarany, ekstraktu z jedwabiu oraz jak w przypadku maski-serum kolagenu, elastyny, ektraktów z brzoskwini, aloesu i dzikiej róży. Swoje trzy grosze dołożyła również niska cena, ponieważ ja kupiłam ten kosmetyk za ok. 4 zł.
*podzieliłam tę recenzję na kilka zdań- oddzielnie co do peelingu i oddzielnie co do maski*

 

Peeling

Co obiecuje producent?

Profesjonalny peeling do rąk, to natychmiastowy ratunek dla nawet najbardziej wymagającej skóry. Dzięki unikalnym kryształkom peelingującym i zawartości składników aktywnych, doskonale złuszcza zrogowaciały, martwy naskórek, pozostawiając dłonie idealnie gładkie i delikatne. Innowacyjna kompozycja starannie wyselekcjonowanych komponentów stymuluje naturalne procesy biologiczne naskórka, przyspieszając jego odnowę komórkową. Już po pierwszej aplikacji dłonie są aksamitne w dotyku, a skóra optymalnie nawilżona, napięta i sprężysta.


Moja opinia...

Ziarenka peelingujące są faktycznie bardzo drobne, ale idealnie dopasowywują się do skóry, złuszczając jej każdy kawałeczek. Peeling zostawia na skórze lekki film, pięknie pachnący brzoskwinią. Kosmetyk wydajny.

Rezultat...

Produkt pozostawia u mnie skórę idealnie gładką do trzech tygodni.

Minusy...

Opakowanie. Mimo iż u mnie starcza na ok. 2-3 razy, to saszetki chyba w każdym tego typu kosmetyku mnie wkurzają.

Ocena:

9/10  (biorę tu także pod uwagę zgodność z tym co obiecywał producent)

No i teraz pora na maskę-serum... 

Co obiecuje producent?

Profesjonalna maska do rąk, to innowacyjna kuracja głęboko regenerująca suchą i spierzchniętą skórę dłoni. Przełomowa technologia produktu zapobiega wysuszaniu naskórka, tworząc na jego powierzchni ochronną tarczę lipidową, tzw. ,,niewidzialne rękawiczki''. Efekt doskonałego wygładzenia widoczny jest już po pierwszym zastosowaniu. Skóra dłoni jest niezwykle miękka, nawilżona i zregenerowana, a paznokcie wzmocnione.
(Przeczytałam to jeszcze w sklepie i sama do siebie głośno powiedziałam: -WOW!)

Moja opinia...

Ciężko mi określić czy ten produkt działą, bo używałam go jedynie po peelingu, który w tym przypadku odwala połowę roboty. Jednak po samej maseczce, skóra jest bardzo nawilżona, wygładzona oraz natłuszczona. Kiedy mi jej trochę zostawało, używałam jej jako kremu do rąk i sprawdzała się dobrze.

Rezultat...

Skóra jest nawilżona, natłuszczona i odżywiona, a przede wszystkim pięknie pachnie zapachem, którego niestety nie potrafię określić :D

Minusy...

Ręce są po tym produkcie tak natłuszczone, że wszystko się z nich wyślizguje, łącznie z długopisem ;) No i to nieszczęsne opakowanie... Grr...

Ocena:

7/10 (tu również biorę pod uwagę obietnice producenta)

Całość oceniam na:

9/10
-spełnione zostają obietnice producenta
-efekty widoczne po pierwszym użyciu
-efekty długo utrzymujące się rezultaty
-ładne zapachy
-na minus OCZYWIŚCIE opakowanie ;)
 Jeśli używałaś, to nie czytaj moich recenzji, tylko pisz swoje w komentarzu!
                                                                                                 Mam nadzieję, że się jakoś trzymacie :)
                                                                                                                                       Buziaki
                                                                                                                                                Micia :*

piątek, 6 maja 2016

Syrenka, czyli niby zwykły brokacik, ale jednak coś pięknego ;)

Cześć.
Dziś przyszłam, a właściwie przypłynęłam ;) do Was z syrenką.
Myślę, że nie trzeba jej długo przedstawiać ;) Jest to zwykły mieniący się brokacik (może opalenizować na różne kolory). Jeśli chodzi o firmy, to nie ma to większego znaczenia jaką wybierzecie. Z własnego doświadczenie wiem, że świetnie sprawdzają się syrenki z firmy INDYGO.
Efektu tego można używać za równo na hybrydach, jak i na lakierach tradycyjnych, niestety na nich wygląda dość ,,zwyczajnie'' ;)
Wykonanie? Nic prostszego! Kiedy paznokcie są jeszcze przed nałożeniem topu, posypujemy je brokatem. Można go wcierać palcem (wtedy uzyskamy efekt bardziej metaliczny), lub ,,uklepywać'' pędzelkiem (niestety będzie widać pojedyncze ziarenka wystające ponad lakier, więc efekt nie będzie aż tak spektakularny). Następnie pokrywamy całość top coatem, utwardzamy w lampie i przecieramy cleanerem.
Uważam, że zdobienie to przykuwa uwagę, a wykonanie zajmuje bardzo mało czasu i jest banalnie proste :) Zresztą same się przekonajcie :D
                                                                                                                                   Pozdrawiam,
                                                                                                                                         Micia ;*